sobota, 22 października 2011

Mglisty poranek

Po przeciągnięciu się w łóżku postanawiam wstawać... no cóż, trzeba.
Za oknem mgła...piękny widok, słoneczko zaraz wszystko ogrzeje.
Perspektywa dnia cudowna. Ale przypominam sobie, że to właśnie dziś 4 kaczki ostatni raz się ugrzeją na tym słoneczku. Będzie pieczeń.
Cóż... coś jeść trzeba, a kaczka piżmowa ma taką właśnie rolę - obiadu, niedzielna pieczeń.
Obym dała radę się z nimi rozprawić...




2 komentarze:

scrapkowa maniaczka - Dorota 71 pisze...

Ale piękne te zamgławione zdjęcia !

Ewka pisze...

Ale wilgoć okropna ;) nie chce się z domu wychodzić.