Sznurówka (wąż) po raz pierwszy dostała tak dużą mysz. Mąż myślał, że nie będzie wiedziała co z nią zrobić, ale to ma swój rozumek.
Po wpuszczeniu gryzonia do terrarium, wąż nawet nie wychylił nosa z kryjówki - tej sztucznej kłody. Na mrożone i żywe malutkie noworodki zawsze od razu wychodził. A tu cisza...
Mysz buszuje po terra, zwiedza, aż w końcu podeszła na ok 10 cm od otworu w kłodzie.
Wąż tak szybko wystrzelił z kryjówki, że aż podskoczyliśmy.
Błyskawicznie owinął się wokół myszy i czekał.... Następnie zabrał się za konsumpcję. Trochę mu zeszło, ale po wszystkim zadowolony popełznął do kryjówki na poobiednią drzemkę....trwającą z tydzień ;)
Leonek rano tez polował...w dziwnych pozycjach :D Jego łupem były jednak świerszcze.
Kompozycja na oknie :) rozwesela ten ponury widok za oknem.
3 komentarze:
Kurcze, Ty caly dzień chyba na te swoje zwierzaki patrzysz !!!! Leonek - bomba pozycja do polowania !
Zgadłaś, takie obserwacje są bardzo przyjemne :)
Ja też lubię zwierzęta, ale ten wąż mnie przeraża, brrr... ;-)
Prześlij komentarz