Wczoraj była nasza 4-ta rocznica ślubu.
Upiekłam ciasto, zrobiłam pyszną kolację, schłodziłam winko, zapaliłam świecę... Prezent przygotowany...
a on nie pamiętał ;( nic a nic...
Dzisiejszy nastrój mam taki jak ta pogoda, do dupy!
Aż się nic nie chce...
A tak wyglądał prezent,
nic szczególnego, ale z sercem.
2 komentarze:
Eeee, chłopy tak mają! Nie nabieraj! Szkoda życia :-)))
ja tam zawsze pamiętam, inna sprawa że nie zawsze mam siły i środki by coś przygotować.
Prześlij komentarz